Na Dolnym Śląsku brakuje pieniędzy na usuwanie azbestu z budynków. W tym roku na ten cel przeznaczono 3 mln zł, podczas gdy na budynkach wisi jeszcze co najmniej 36 tysięcy ton niebezpiecznych płyt z tym związkiem....
Na Dolnym Śląsku brakuje pieniędzy na usuwanie azbestu z budynków. W tym roku na ten cel przeznaczono 3 mln zł, podczas gdy na budynkach wisi jeszcze co najmniej 36 tysięcy ton niebezpiecznych płyt z tym związkiem.
Aby go unieszkodliwić, potrzeba aż 86 mln zł. Takich pieniędzy nie ma w kasach samorządów, które od kilku lat namawiają mieszkańców do usuwania ze ścian swoich domów azbestu. Mają na to co roku niewielkie pieniądze, podczas gdy 30 procent azbestu znajduje się właśnie na ścianach prywatnych budynków.
- Mieszkam w 40-letniej kamienicy, gdzie dwie ściany mamy pokryte azbestem. Fachowcy powiedzieli,
że dopóki tych płyt się nie rusza, to nie są szkodliwe. Dlatego ich nie wymieniamy - mówi Zygfryd Rąbalski z ul. Wiejskiej w Jeleniej Górze. Na tej ulicy jest bardzo wiele domów z takimi ścianami.
Podobnie jak na ul. Młyńskiej, Nadbrzeżnej czy Karkonoskiej i wielu innych. W całym mieście jest jeszcze 1348 ton azbestu. Do niedawna część znajdowała się na blokach na Zabobrzu, jednak przy okazji ocieplania budynków azbest był zdejmowany. Na całym 30-tysięcznym osiedlu pozostał jeszcze jeden blok obity płytami azbestowymi.
- Mieszkańcy budynku przy ulicy Noskowskiego 8 będą nadal mieć na ścianach azbest, bo nie zgodzili się na ocieplenie bloku. Nie możemy ich do tego przymuszać - mówi Marian Leńko, prezes Jeleniogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Azbest na budynkach znajduje się prawie w każdym mieście. Absolutnym rekordzistą jest Bogatynia, na terenie której jest aż 13 tysięcy ton azbestu. Sporo jest również we Wrocławiu i Jeleniej Górze - po 1300 ton, w Trzebnicy - 1100 ton, oraz Wałbrzychu, Strzelinie i Stroniu Śląskim - po 700 ton.
To wielkości już zinwentaryzowane. Jest jednak jeszcze wiele miejscowości z nieznaną liczbą ton azbestu. Większe z nich przyjęły nawet specjalne programy. Powstały we wrześniu ub. roku Program Usuwania Azbestu z terenu Jeleniej Góry zakłada, że do końca przyszłego roku usuniętych zostanie 35 proc. związku. I później po trochę do 2022 roku. Samorząd nie ma wyjścia, bowiem w całym kraju azbest musi zniknąć do 2032 roku. Rząd przyjął nawet specjalny Program Oczyszczania Kraju z Azbestu. Pieniędzy na jego realizację jest jednak niewiele.
- Aby usunąć go z terenu całego kurortu, potrzebujemy ok. 800 tys. zł - mówi Zbigniew Śmiałkowski z Urzędu Miasta w Szklarskiej Porębie.
Samorządy, firmy i osoby prywatne mogą się starać o pożyczki i dotacje na usunięcie azbestu z funduszy ochrony środowiska.
źródło: www.gazetawroclawska.pl